Dama Karolina z Katowic wybrała się do podkarpackiego Jaćmierza. Początkowo czekał ją długi i męczący przejazd pociągiem. Z dworca kolejowego miał ją odebrać Janek, partner wieśniaczki. Prace na gospodarstwie zajęły mu sporo czasu, dlatego dama musiała wyczekiwać na swojego wybawcę przez dłuższą chwilę.
Jak się okazało, droga z dworca do domu wieśniaczki nie była przyjemnością. Samochód był zapełniony po sam dach. Zmieściła się tam dama, jej pies, duże walizki, cielę, kierowca, Janek i... wałeczek pod pupę dla damy. Tej trasy Karolina nie zapomni przez długi czas. Zobaczcie fragment wideo.
podziel się: