Pamiętne szkolne czasy... Kto nie zna karkołomnych i stresujących odpowiedzi przy tablicy. Zwłaszcza na języku polskim, kiedy nauczyciel zadaje pytania na temat przeczytanej lektury. Niektórzy czytali książki od deski do deski, inni spojrzeli jedynie na krótkie streszczenia. Zdarzali się też tacy, którzy improwizowali i tworzyli własną fabułę. Marian opowiedział, jak pokazać nauczycielowi, że się coś umie, kiedy tak naprawdę nie umie się nic. Ważna jest wyobraźnia i umiejętność tworzenia czegoś z niczego i to w głowie! Zobaczcie ten zabawny fragment wideo!
podziel się: