W środę odbyła się oficjalna premiera filmu "Mój biegun", w której wziął udział Przemek Kossakowski. Film przywołuje historię chłopca, który, po tym jak uległ wypadkowi, podjął walkę z własnymi ograniczeniami, aby w końcu wraz z podróżnikiem Markiem Kamińskim zdobyć dwa bieguny Ziemi.
- Ten film mnie zaskoczył. Spodziewałem się opowieści w amerykańskim, hollywoodzkim stylu. Opowieści o realizacji marzenia, o zmagania z kalectwem na drodze do zdobycia bieguna. Błyskotliwą, patetyczną z porywającym finałem. Tymczasem zobaczyłem niełatwą historię trudnej relacji ojca i syna. Historię która mówi że czasem to co wydaje się nam dobre dla innych, niekoniecznie tym jest. I najważniejsze że jeżeli kogoś kochamy powinniśmy się dla tego kogoś nauczyć rezygnować z części siebie - powiedział po premierze Przemek.
"Mój biegun" w kinach od 26 października.
"Mój biegun" to prawdziwa historia Jaśka Meli, najmłodszego w historii zdobywcy dwóch biegunów, a zarazem pierwszej niepełnosprawnej osoby, która dokonała takiego wyczynu. Zanim jednak do tego doszło, jego rodzina musiała poradzić sobie z serią tragicznych wydarzeń. Śmierć młodszego syna, a po kliku latach – ciężki wypadek nastoletniego Jaśka. To historia, w której rodzina odnajduje na nowo wiarę i miłość. Historia chłopca, który walcząc o powrót do normalnego życia, odnajduje w sobie siłę charakteru obcą niejednemu dorosłemu.