Przemek Kossakowski wyruszył do Indii, a dokładnie do Waranasi - Miasta Umarłych, żeby obalić mity i legendy na temat żyjącej tak sekty Aghori. Są to ludzie, którzy uważają ciało człowieka za bóstwo i wydobywają ciała zmarłych zatopione w Gangesie, żeby potem odciąć im głowy, spalić resztę ciała i natrzeć się pozostałymi prochami. To, co Kossakowski spotyka w Indiach wydaje się dla nas nieprawdopodobne, w naszej kulturze to niedopuszczalne bezczeszczenie zwłok, ale w Hinduizmie... Zobaczcie sami.
podziel się: