Gdyby istniały konkursy na najczystsze mieszkania, dom Marty, jej partnera Sławka i córki Melissy miałby szansę na wysoką notę. Zorganizowana łodzianka praktycznie nie rozstaje się ze ściereczką do kurzu. Nie zje obiadu, zanim po powrocie z pracy nie przetrze szafek i nie obejrzy filmu, jeśli na stole będą choćby drobne okruchy. Z tego powodu zdarza jej się sprzątać nawet do 1:00 w nocy. Marta wierzy, że "porządek w domu, to porządek w życiu" i przestrzegania tej zasady wymaga również od swoich bliskich. Oboje partnerzy są aktywni zawodowo, więc obowiązkami domowymi postanowili podzielić się po równo. I tak utrzymywanie porządku to domena Marty, a Sławek we władanie otrzymał kuchnię, gdzie spełnia się przygotowując egzotyczne potrawy kuchni włoskiej i tajskiej. Jak w tym domu odnajdzie się Ewa? Zobaczcie to sami!