- Mateusz "Big Boy" Borkowski schudł prawie 180 kilogramów. Jak to osiągnął?
- Mateusz "Big Boy" Borkowski przeszedł zdumiewającą metamorfozę
- Mateusz "Big Boy" Borkowski - jak wyglądał kiedyś, a jak wygląda teraz?
Mateusz "Big Boy" Borkowski schudł prawie 180 kilogramów
Mateusz Borkowski znany pod pseudonimem "Big Boy" jest zdecydowanie jednym z najbardziej charakterystycznych uczestników programu "Gogglebox. Przed telewizorem". Jego poczucie humoru i bezpośredniość szybko przysporzyły mu wielu fanów. Jakiś czas temu mężczyzna zaskoczył widzów programy spektakularną metamorfozą. Słynny "Big Boy" schudł bowiem prawie 180 kilogramów.
Mateusz Borkowski przez wiele lat walczył z nadwagą i zdecydował się na operację bariatryczną, czyli tzw. zmniejszenie żołądka. Zanim jednak przystąpił do zabiegu, zadbał o swój stan psychiczny. Uczestnik "Gogglebboxa" uczęszczał do psychologa, który pomagał mu uporać się z emocjami związanymi z jedzeniem i podejściem do odżywiania.
"Big Boy" wiele razy opowiadał o swojej metamorfozie w mediach oraz mediach społecznościowych. Spektakularny efekt osiągnął dzięki nie tylko silnej woli, ale także systematycznym treningom i przede wszystkim zdrowemu odżywianiu. Kiedyś na jego talerzu dominowały fast foody, teraz zaś stawia na warzywa, białko i zdrowe tłuszcze. Mężczyzna zrezygnował z alkoholu i innych używek.
Mateusz "Big Boy" Borkowski przeszedł metamorfozę
Matusz Borkowski przy tym nigdy nie katował się restrykcyjnymi dietami i dzięki temu nie wystąpił u niego "efekt jojo". Uczestnik programu zaczynął swoją przygodę z odchudzaniem, ważąc 250 kilogramów. Obecnie jego waga wskazuje nieco ponad 70 kilogramów.
"Big Boy" nie tylko zyskał nowy wygląd, ale przede wszystkim zdrowie i energię do działania. Choć jak sam przyznaje, droga do celu była długa i wymagająca, to jednak satysfakcja z osiągniętych efektów jest dla niego bezcenna. Mateusz Borkowski bez wątpienia może być inspiracją dla wielu osób, które zmagają się z podobnymi problemami.
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MW MEDIA