Iza Zeiske wspomina szkolne czasy. "Była większa agresja nauczycieli". Zdradziła, co ją spotkało

Izabela Zeiske
Iza Zeiske o "Back to school. Prawdziwy egzamin" i szkole z lat jej młodości
Źródło: tvn.pl

Izabela Zeiske znana jest przede wszystkim z programu "Gogglebox. Przed telewizorem". Kobieta miała okazję wrócić do szkolnej ławki w 2. edycji "Back to school. Prawdziwy egzamin". W rozmowie z Dagmarą Olszewską-Banaś dla tvn.pl opowiedziała, jak wspomina szkołę z czasów jej dzieciństwa. Wspominała o tym, jak dawniej nauczyciele budzili postrach wśród uczniów.

Z artykułu dowiesz się:
  • Gdzie wystąpi Izabela Zeiske z "Gogglebox. Przed telewizorem"?
  • Jak Izabela Zeiske wspomina szkołę?
  • Co Izabela Zeiske zapamięta z udziału w "Back to school. Prawdziwy egzamin"?

Izabela Zeiske o udziale w "Back to school. Prawdziwy egzamin"

Izabela Zeiske w programie "Back to school. Prawdziwy egzamin" po latach od zakończenia edukacji musiała ponownie zmierzyć się ze szkolnymi przedmiotami, oceną nauczycieli i egzaminami. Już 2 marca w TTV rusza 2. edycja show, w którym osoby znane z różnych programów telewizyjnych oraz mediów społecznościowych znów staną się uczniami. Podczas nagrań do programu Izabela Zeiske opowiedziała nam, jak czuła się, wracając do szkolnej ławki.

- W pewien sposób jest fatalnie. Przerażenie tą nauką, gdzie właściwie w zapomnienie poszło wszystko. Po tylu latach, nie oszukujmy się, wszystko poszło w zapomnienie. Niby to się praktykuje na co dzień, mądrość społeczna posiadana, ale mądrość z tej ławki szkolnej w tym malutkim przekroju, to już takiej się nie posiada. Niestety, chociaż miałam wyobrażenie, że posiadam. Tak myślałam, że matematykę bardzo lubiłam. Teraz lubię tylko pana matematyka — zażartowała w rozmowie z naszą reporterką.

Uczestniczka "Back to school. Prawdziwy egzamin" powróciła wspomnieniami do czasów, gdy była uczennicą. Co z jej perspektywy zmieniło się w szkołach po latach modernizacji.

- Teraz szkoła może trochę jest jaśniejsza. Może trochę jest więcej barw, w sensie, że są jakieś kwiatki na oknach, wycinanki kolorowe. Ale szkoła dalej jest trochę przytłaczająca. Natomiast podejście nauczycieli jest diametralnie inne. Jak ja chodziłam do szkoły, to między nauczycielem a nami był potężny dystans. Nauczyciel był w garniturze, pod krawatem. Jeżeli to była pani, to była zawsze stonowana. Oczywiście spódnica, żadnych spodni. Natomiast teraz jest właśnie taki ubiór pod ucznia. Czyli t-shirt, jakieś kolorowe stroje. [...] Ale myślę, że to niczemu nie uwłacza: stosunku między uczniem a nauczycielem. Szacunek pozostaje dalej taki sam.

Uważam, że w tej chwili jest lepsze podejście nauczycieli do uczniów, aniżeli za moich czasów. Nawet jeżeli uczeń czegoś nie potrafi, to uważam, że w tej chwili łatwiej jemu nawiązać kontakt z nauczycielem i łatwiej mu poprosić o pomoc, bo za moich czasów uważałam, że jeżeli pan powiedział to na lekcji, to ja powinnam to zrozumieć. Ten krawat dystansował. 

Zobacz: Iza Zeiske z "Gogglebox" pokazała, jak wyglądała w młodości. Fani zaskoczeni

Poniżej dalsza część wywiadu.

Izabela Zeiske wspomina szkołę. Pamięta kary od nauczycieli

Co jeszcze zmieniło się w szkole w porównaniu z tym, co obserwowała Izabela Zeiske w dzieciństwie? Kobieta doskonale pamięta, jak nauczyciele wymierzali kary, np. bijąc uczniów linijką.

- Ja mam takie doświadczenie ze szkoły, niestety mam. To znaczy linijką może nie, ale ja dostałam kredą. Dostałam kredą o tu. I tak nie wiem, czy ta kreda została tutaj jeszcze? Nie? Ale tak sobie myślę, czy to się odbiło tam wewnątrz — powiedziała, wskazując na środek czoła.

Dostałam właśnie na matematyce, bo tak jak widać, ja zawsze uważałam, że język służy do tego, żeby mówić. I nie znałam granic, czy to jest lekcja, czy to nie jest lekcja. Musiałam coś do koleżanki takiego, ale naprawdę delikatnego szepnąć i w tym momencie: orientuj się. To znaczy, jak zostałam kredą, to nie wiedziałam za bardzo, o co chodzi, ale była większa agresja nauczycieli w stosunku do dzieci. Ten matematyk zrobił to z taką złością, bo jak spojrzałam na niego, to była taka złość w jego oczach. A to tak nie powinno być, tym bardziej do dzieciaków. 

Iza Zeiske dodała, że nie śmiała podejść do nauczyciela i poprosić go o pomoc.

- Pamiętam, że miałam taką panią od fizyki, która bardzo była otwarta do młodzieży. To było właśnie w szkole podstawowej, w ósmej klasie. Bardzo otwarta, bardzo chętna, żeby pomóc młodym ludziom. Ale to był jedyny taki nauczyciel. Reszta to: 'słuchać, jak nie zrozumieliście, to jest wasza wina, bo to nie rozumieliście na lekcji. Ja dobrze wytłumaczyłam to, ja dobrze to powiedziałam. Jak nie umiecie, to trudno, szukajcie gdzieś jakichś rozwiązań'. Różne są poziomy inteligencji każdego z nas. To nie znaczy, że ktoś nie zrozumie czegoś, tylko jeden potrzebuje większego czasu, żeby coś zrozumieć, szybko łapie w lot. Jeżeli jest to mądry nauczyciel i wyłapie, że temu trzeba dać czas i pomoże, to chwała Panu. Ale wydaje mi się, że teraz to podejście jest 100 razy lepsze, niż za moich czasów.

podziel się:

Pozostałe wiadomości