Pamiątka z podróży to nie tak oczywista sprawa jakby się mogło wydawać.
W poszukiwaniu nieoczywistej pamiątki z Paryża Przemek trafił do Atelier Deyrolle – miejsca dla ekscentryków, pełnego bardzo nieoczywistych suwenirów. Został tam asystentem taksydermisty – czyli wypychacza zwierząt.
Wizyta w Berlinie w burleskowym klubie „Prinzipal” skończyła się objawami amnezji. Szukając oryginalnego prezentu dla swojej babci Przemek przeszedł 70.000 metrów kwadratowych największego Targu Staroci w Europie - Marché aux Puces – co skończyło się dewastacją antyków i zakazem wstępu na paryskie targowisko.
Czy Przemek zdecydował się cokolwiek przywieźć? I dlaczego nazwał swoje doświadczenia z tych miejsc najbardziej traumatycznymi przeżyciami w historii programu?
Więcej o programie "Kossakowski. Nieoczywiste" >
"Kossakowski. Nieoczywiste" środa, 12 sierpnia, godz. 22.00
Dodatkowe materiały:
Co się działo w garderobie tancerek >
Słabość Kossakowskiego do kapeluszy.. >