- Co się działo u rodziny Dziuków w 5. sezonie "Życia na kredycie"
- Jaką diagnozę usłyszała Klaudia i co to oznaczało dla jej zdrowia
- Dlaczego Paweł Dziuk trafił do szpitala i jak wpłynęło to na jego życie
- Jak problemy finansowe zmieniły codzienność rodziny Dziuków
- Co sprawiło, że ich niepełnosprawna córka zaczęła chodzić.
Zobacz materiał wideo na górze strony.
"Życia na kredycie 5". Klaudia Dziuk usłyszała niepokojącą diagnozę
W 5. sezonie "Życia na kredycie" Klaudia Dziuk musiała zmierzyć się z trudnymi chwilami. Wykrycie dwóch guzów – jednego na piersi, a drugiego pod pachą – wywołało niepokój w rodzinie. Na szczęście po szczegółowych badaniach okazało się, że zmiany są łagodne. Chociaż ulga była ogromna, sytuacja wpłynęła na codzienne życie Dziuków.
Paweł, chcąc poprawić humor żonie po trudnych chwilach, postanowił sprawić jej nietypowy prezent – hulajnogę. Choć gest ten miał przynieść uśmiech, jednocześnie pokazał, jak Dziukowie starają się radzić sobie z problemami z optymizmem. Klaudia, mimo chwilowych obaw, postanowiła skupić się na rodzinie.
Czytaj też: "Życie na kredycie". Zobacz, jak wyglądali bohaterowie programu podczas swoich ślubów!
"Życia na kredycie". Problemy zdrowotne i finansowe Pawła Dziuka
Problemy zdrowotne nie ominęły również Pawła Dziuka. Jego zbyt duża waga oraz tryb życia doprowadziły do arytmii serca, co zakończyło się hospitalizacją. Lekarze jasno określili, że zmiana nawyków życiowych jest konieczna – bez tego Paweł mógłby stracić pracę i ryzykować poważne komplikacje zdrowotne.
To jednak nie koniec problemów. W wyniku wypadku Paweł uszkodził pantomogram w tramwaju, co wpłynęło na jego pensję. W sytuacji, gdy rodzina Dziuków opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem, każdy spadek dochodów to ogromne wyzwanie. Mimo tych trudności Paweł nie poddał się.
"Życia na kredycie". Przełomowa chwila w rodzinie Dziuków. Pierwsze kroki niepełnosprawnej córeczki
W rodzinie Dziuków pojawiła się też długo wyczekiwana radość. Rehabilitacja niepełnosprawnej córki Dziuków zaczęła przynosić efekty – dziewczynka stanęła na własne nogi. Dla rodziny, która od lat walczy o jej zdrowie, był to jeden z najważniejszych momentów życia.
Codzienne ćwiczenia, wizyty u specjalistów podczas turnusu rehabilitacyjnego nad morzem i ogromne poświęcenie rodziców zaczęły przynosić rezultaty. Klaudia i Paweł, mimo nawału problemów, zawsze stawiali dobro córki na pierwszym miejscu, co teraz zaowocowało. Ta chwila była dla nich symbolem, że ciężka praca i wytrwałość mogą prowadzić do sukcesów, nawet w obliczu największych trudności.
Czytaj też: Życie na kredycie: Ile kosztował biust Beaty?
Autor: Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: TTV