Karina Lundmark mieszka w hiszpańskim kurorcie. Jej specjalność to luksusowa moda vintage. Prowadzi także wynajem apartamentów i realizuje się jako instruktorka aqua aerobiku. Swoją przygodę z telewizją rozpoczęła w Szwecji, gdzie u boku swojego ówczesnego męża milionera, wystąpiła w tamtejszej edycji programu „Żony Hollywood”. Obecnie, wraz z drugim z mężem Elim, pochodzącym z Libanu, zamieszkała w Marbelli, skąd będziemy śledzić jej codzienne życie.
Karina jest fanką medycyny estetycznej. Stara się dbać o wygląd i korzysta ze współczesnych możliwości. Nie ukrywa jednak, że we wszystkim jest potrzebny umiar i równowaga.
Uważajmy dziewczyny, żeby nie wygladać jak małpy. Miałam taki okres w życiu, że przedobrzyłam i wyglądałam jak małpa, więc uważajmy- zachęciła Karina
W jednym z odcinków Karina znalazła album ze zdjęciami z młodości i pokazała, jak wyglądała kilkanaście lat temu: "Carina z "Diabelnie boskich" pokazała zdjęcie z młodości. Jest nie do poznania".
O czym jest program "Diabelnie boskie"?
„Diabelnie boskie” to program typu reality-show na kanale TTV, w którym śledzimy codzienne życie niezwykłych, przebojowych kobiet, twardo stąpających po ziemi i odważnie idących po swoje. Dla nich bajka o Kopciuszku to… nie ich bajka. Każda z bohaterek programu „Diabelnie boskie” kocha błyszczeć, podejmować odważne decyzje, a w mediach czuje się jak ryba w wodzie. Niektóre z uczestniczek programu „Diabelnie boskie”, jak np. Iza Macudzińska-Borowiak, Katarzyna „Laluna” Lirsz, czy Julia von Stein, są doskonale znane widzom stacji TTV, m.in. popularnej serii „Królowe życia”. Inne bohaterki – jak Karina Lundmark i Alex Morzynska, to zupełnie nowe twarze.
Zasady programu „Diabelnie boskie”
W programie „Diabelnie boskie” wraz z telewizyjnymi kamerami będziemy śledzić codzienne życie 5 przebojowych kobiet, które swoje zawodowe, często bardzo niezwykłe obowiązki, łączą z rozwijaniem własnych pasji oraz życiem rodzinnym. Będziemy obserwować je przy pracy, w sytuacjach prywatnych, zajrzymy do ich mieszkań oraz poznamy ich najbliższych.
Zobacz także:
- Mówią na nią "Terminator". Dzięki niej 14-latki nie muszą być żonami i matkami
- Ciężarówką przez Australię: Nieoczekiwany zwrot akcji w Brisbane
- Zakup w ciemno: O paletę za 2800 zł toczyła się zażarta walka. Czy było warto?
Autor: Marta Kijewska