W finałowym odcinku "Kanapowców" nie mogło zabraknąć trenera. Krzysztof Ferenc zjawił się na sesji zdjęciowej... z podbitym okiem! Uczestnicy byli ciekawi, co się stało. Zresztą nie tylko oni. Zapytaliśmy trenera, jak do tego doszło. Ujawnił całą prawdę!
ARTYKUŁ POWSTAŁ NA PODSTAWIE MATERIAŁU WIDEO. ZNAJDZIECIE GO NA GÓRZE STRONY.
- Krzysztof Ferenc z "Kanapowców" - podbite oko. Co się stało?
- Co wydarzyło się w finale "Kanapowców"?
- Kto był gościem w finale "Kanapowców"?
"Kanapowcy": trener pojawił się na finale z podbitym okiem!
Uczestnicy "Kanapowców" dotarli do końca tego niezwykłego eksperymentu. Wyzwania, które stawiał przed nimi trener Krzysztof Ferenc, pozwoliły im osiągnąć zamierzony cel. W finałowym odcinku widzowie mogli oglądać kulisy ostatniej sesji zdjęciowej. Tym razem, poza trenerem, towarzyszył im Mateusz "Big Boy" Borkowski.
Jednak to widok Krzysztofa Ferenca wzbudził wśród uczestników największe emocje. Dlaczego? Trener pojawił się bowiem z... podbitym okiem! W rozmowie z nami zdradził, co się wydarzyło. Czy uczestnicy "Kanapowców" mieli rację i jest to pamiątka po niezbyt przyjemnym spotkaniu pod blokiem? Nic bardziej mylnego!
Mam taki nieplanowany make-up, jak widzicie, mam nadzieję, że się nie gniewacie. Natomiast to jest reality show, ja też jestem sportowcem. Stoczyłem ostatnio walkę w formule MMA, na szczęście wygraną- przyznał.
"Kanapowcy": Mateusz "Big Boy" Borkowski ma radę dla uczestników!
Za uczestnikami programu "Kanapowcy" miesiące żmudnych starań, pokonywania własnych słabości i zmieniania codziennych przyzwyczajeń. Po finale będą musieli sami radzić sobie z pokusami, a każdy, kto kiedykolwiek walczył z dodatkowymi kilogramami, wie, że utrzymanie wagi nie zawsze jest proste. Podczas finałowej sesji zdjęciowej uczestnikom towarzyszył Mateusz "Big Boy" Borkowski, znany przede wszystkim z programu "Gogglebox. Przed telewizorem". Ma za sobą spektakularną metamorfozę — schudł około 180 kg. Jakie rady ma dla bohaterów "Kanapowców" na dalsze życie?
Najprostsza rada to dużo ruchu i mniej fast foodów, tak naprawdę. To jest taka podstawowa rada, którą mógłbym każdemu udzielić. Ale młodzi ludzie powinni sobie wziąć bardzo do serca to, że proces odchudzania to nie jest łatwa sprawa i krótka sprawa. Trzeba po prostu wziąć pod uwagę tak naprawdę cienie tej całej sytuacji, że pojawią się jakieś problemy, tak naprawdę problemy z psychiką i ujarzmienie tej psychiki, to jest najlepsza rada, jaką mógłbym wszystkim dać- przyznał.
Mateusz "Big Boy" Borkowski ujawnił ponadto, jak wyglądała jego droga do otyłości.
Od dziecka byłem dużym, grubym chłopcem, więc u mnie to tak naprawdę stopniowo szło do tego, że ja po prostu utyłem do 250 kilo [...]. Pomimo tego, że moi rodzice jakoś sobie postawili za punkt honoru, żeby z tym walczyć, no to jednak to zabrnęło do takiej wagi, która jest nawet ciężka do uwierzenia. Ale jednak była- powiedział.
W jaki sposób dba o to, by utrzymać wagę?